Ten kto kiedyś leciał Virusem, Sinusem lub Alpha Trainerem wie, że w tych samolotach jest specyficzna pozycja siedząco-leżąca, w której znajdują się członkowie załogi podczas lotu. Stary typ siedziska jest wykonany z miękkiego materiału, który usztywniany jest z tyłu w części plecowej rozciągniętymi w samolocie taśmami a pod tyłkiem jest twardo. Niestety pozycja, którą zajmuje się w samolocie w połączeniu z jakością samych siedzisk powoduje zmęczenie załogi mniej więcej po godzinie i częste „wiercenie się” po dwóch godzinach lotu. Zdarzało mi się siedzieć całkowicie bokiem 🙂 w samolocie (przy włączonym autopilocie), w czasie lotu, który trwał ponad 3 godziny.
Pipistrel (producent Virusa) chyba słyszał tego typu narzekania od swoich klientów, gdyż od pewnego czasu (od jakichś 3 lat) wyposaża nowe samoloty w inny typ siedzisk, wykonanych z twardego tworzywa pokrytego skórą, z możliwością regulowania wypukłości w oparciu na wysokości odcinka lędźwiowego kręgosłupa za pomocą ręcznej pompki. W takie siedzenia został wyposażony też Virus pilotasowy SP-SKOP :). Pozycja jest nieco inna, siedzi się trochę wyżej i jest lepsze podparcie. No i lepiej wyglądają te fotele, zobaczymy jak będą się spisywały podczas długiego lotu…